czwartek, 28 listopada 2013

Rozdział 8

(Kate)
Otwierałam powoli oczy. Widziałam wszystko rozmazane. Jacyś ludzie się nademną pochylali. Nie widziałam dokładnie twarzy. Wtedy przyszedł jakiś facet w białym  fartuchu i zaczął mnie badać. Zaczełam dobrze widzieć. To był doktor. Zapytał się mnie, czy wiem, co się stało, jednak ja nie mogłam wypowiedzieć ani słowa. Wtedy wolno powiedział:
- Miała pani wypadek i jest pani w szpitalu. Osoby które były przedtem nad panią, to była pani siostra, pani chłopak i ich przyjaciele. Jeszcze nie wiemy, kiedy dokładnie wyjdzie stąd pani, ale narazie nie prędko pani wyjdzie.
Aha. Czyli jestem w szpitalu. Chyba zaczynam sobie coś powoli przypominać. Jechałam z Shanem na motorze, na koncert... Chciałam zapytać doktora, co mi jest, ale ten mnie uprzedził:
- Ma pani wstrząs mózgu, i musi pani leżeć jeszcze conajmniej 4 dni. Miała pani jeszcze pękniętą wątrobę, ale zrobiliśmy w porę operację. Jest jeszcze złamany obojczyk, ale się zrośnie. Napewno rodzina się panią zajmie - i wyszedł.
Wtedy weszła Ally, Shane i Perrie, która chodzi ze mną do klasy i jakiś blondyn. Podszedł do mnie brunet.
- Kate, tak się cieszę, że się obudziłaś...- i pocałował mnie w rękę.
Zdołałam się tylko uśmiechnąć. Wtedy podeszła Ally.
- Hej Kate... To jest mój chłopak Austin. - chłopak podszedł i przywitał się ze mną. - A Perrie napewno już znasz i kojarzysz. - podeszła do mnie ruda.
- Cześć Kate, myślę  że mnie pamiętasz.. Austin to mój brat. - powiedziała i uśmiechneła się.
Już miałam krzyknąć: TO JEST AUSTIN MOON!? kiedy zdałam sobie sprawę że nie mogę jeszcze mówić. Mogę tylko leżeć, leżeć, leżeć, i być skazana na nudne opowiadanie rodziców. Ale przynajmniej jest Ally i Shane..
(Austin)
Wow, Kate się już obudziła! Miała się obudzić za kilka dni... Przyszedłem i się zaraz obudziła... PRYPADEG? NIE SONDZE... Uśmiechnąłem się do siebie. Staliśmy wtedy we czwórkę na korytarzu pod salą.
- No i z  czego rżysz debilu? - zapytała Perrie.
- A nic... - odparłem.
Ally się do mnie przysuneła.
- Tak się cieszę, że Kate się obudziła - powiedziała.
- A jak ja - powiedział wesoły Shane.
- Ty chyba najbardziej - odrzekłem. - Siedziałeś przy niej dzień i noc.
Ally poszła zadzwonić do rodziców, by powiedzieć im że Kate się wybudziła. Sam byłem szczęśliwy, ze szczęścia Ally. Wtedy wyszedł lekarz.
- Pani Kate jest jeszcze zbyt słaba żeby mogła mówić. Mamy nadzieję, że wszystko idzie w dobrym dobrym kierunku..
- A, doktorze...- przerwał mu Shane. - Czy można do niej wejść?
- Dobrze, ale proszę jej zbyt nie przemęcza. - powiedział znudzonym głoszem i poszedł do innych pacjentów.
Pierwsza do sali wpadła Ally. "Rzuciła się" na Kate. Zaraz potem przykuśtykał Shane i pocałował ją w rękę.
Potem ja się jej przedstwiłem. Widać było, że chciała coś krzyknąć. Jeszcze chwilę siedzieliśmy, i przybiegli jej rodzice. Zaczeli ją przytulać i całować. Biedna, nie miała zbyt siły żeby się puścić. Znów się uśmiechnąłem, ale Perrie szturchneła mnie lekko w ramię. Wtedy podeszłem do Ally.
- Ally, mam dla ciebie niespodziankę - szepnąłem.
- Co to? - zapytała.
- Zobaczysz - powiedziałem tajemniczo. Tak szczerze, to sam jeszcze niczego nie wykombinowałem,  nie chciało mi się tam poprostu siedzieć. Pożegnałem się ze wszystkimi, wziąłem dziewczynę za rękę i wybiegliśmy ze szpitala. Przed wejściem pocałowałem ją czule w usta.
- To jest szpital! - krzyknął jakiś bardzo upierdliwy dziedek.
Nie wzieliśmy sobie tego do siebie, i wsiadliśmy do autobusu spod szpitala.
- Byłaś na Big Benie? - zapytałem dziewczynem nie mając pomysłu gdzie ją zabrać.
- Austin, byłam tam 100 razy - powiedziała.
- A na London Eye? - zapytałem.
- Też. Ale jak poprostu jak nie chciałeś siedzieć z moimi rodzicami u Kate, trzeba było mi powiedzieć.
- Dobra, masz racje. To może pójdziemy na spacer wzdłuż Tamizy? - zapytałem znowu.
- Nareszcie dobry pomysł - odparła z uśmiechem.
(Narrator)
- Zaraz się skapnął że to my - odparła czarnowłosa.
- To trudno, musze jakoś ukarać tego szczyla... - powiedział przez zęby Elliot.
On i Kira siedzieli w samochodzie chłopaka.
- A ja tą wstrętnął sukę - powiedziała dziewczyna.
- Nie, ukarzemy tylko Austina, Ally nic nie zawiniła, że ten dziwkarz ją uwiódł. Poza tym ona jest śliczna, w porównaniu z Moonem - rzekł Elliot.
- Co proponujesz?
- Jeszcze nie wiem, ale debil pożałuje że ją dotykał...


To mamy rozdział 8 xD wiem, wiem, nudny i krótki, ale nie mam weny ;///

1 komentarz:

  1. Jaaaki faaajny :D :P
    Wiem, co czujesz, też mi się zdarza nie mieć weny (nazbyt często o.O), ale i tak rozdział wyszedł git, nie nudno! :p
    Czekam na next ;33
    ~JulkaXD

    OdpowiedzUsuń